Adwent

Jakub Kiełbowicz kl. 3

Adwent jest wyjątkowym czasem dla chrześcijan. W tym roku rozpoczyna się 28 listopada.
Przybliżmy wiec sobie raz jeszcze pojęcia związane z tymi niezwyczajnym okresem.

Słowo adwent pochodzi z języka łacińskiego „adventus”, które oznacza przyjście. Dla starożytnych rzymian słowo to, oznaczało oficjalny przyjazd cezara. W chrześcijaństwie terminem tym określa się radosny czas przygotowania do Narodzenia Pańskiego, w którym wspomina się pierwsze przyjście Jezusa i jednocześnie oczekuje się ponownego Jego przyjścia na ziemię. Pierwsze ślady obchodzenia adwentu spotykamy w IV w. między innymi w liturgii galijskiej i hiszpańskiej. Obecnie adwent obejmuje 4 kolejne tygodnie począwszy od pierwszej niedzieli po uroczystości Chrystusa Króla, do pierwszych nieszporów Bożego Narodzenia.

Roraty

Tak nazywa się Msza św. ku czci Najświętszej Maryi Panny, odprawiana przez cały adwent w dni powszednie. Nazwa ta pochodzi od słów pieśni na wejście: „Rorate caeli desuper” – „Spuśćcie rosę niebiosa”. Najstarsze ślady odprawianej w Polsce Mszy św. roratniej sięgają XII w. W wieku XVI roraty były już znane w całej Polsce.

Świeca roratnia

Biała świeca ozdobiona białą lub niebieską wstążką, zapalana w czasie Mszy św. roratniej. Jest symbolem Maryi, która podobnie jak jutrzenka wyprzedza wschód słońca, tak Ona poprzedziła przyjście Jezusa.

Wieniec adwentowy

Ten niemiecki zwyczaj znany jest w Polsce od ponad 160 lat. Na zielonym wieńcu umieszcza się 4 świece. Cala rodzina gromadząc się w niedzielny wieczór przy wspólnej modlitwie zapala kolejne świece jako znak czuwania i gotowości na przyjście Jezusa.
Wieniec adwentowy posiada bogatą symbolikę: światło, zieleń i krąg, które oznaczają wspólnotę oczekującą w miłości i radości na przyjście Pana. W Wigilię Bożego Narodzenia 4 palące się świece oznajmiają przyjście Jezusa który jest światłością świata.


Adwent

Adwent (z łaciny adwentus – przyjście) – to okres liturgiczny rozpoczynający rok kościelny, poprzedzający Boże Narodzenie, i przygotowuje na Jego powtórne przyjście przy końcu świata. Adwent trwa od 23 do 28 dni i obejmuje 4 kolejne niedziele.
Teksty liturgiczne tego okresu ukazują postacie świętych, którzy poprzedzili lub przepowiadali przyjście Mesjasza, a więc: Najświętszą Maryję Pannę, św. Jana Chrzciciela, proroka Izajasza, wspominają dawne oczekiwanie ludzi na przyjście obiecywanego Zbawiciela. Od chwili, gdy Bóg po pierwszym grzechu dał obietnicę pojednania (Rdz 3, 15), naród wybrany z nadzieją oczekiwał jej spełnienia. Podobnie i pozostała ludzkość często podświadomie oczekiwała – jak świadczą różne tradycje i wierzenia nadejścia czegoś nowego – lepszego.
Adwent jest więc również pamiątką długiego czekania.

W Kościele Adwent przygotowuje wiernych na święta Bożego Narodzenia. Bóg stał się człowiekiem, przyszedł do nas, a więc i my winniśmy wyjść Bogu naprzeciw, aby spotkać się z wcielonym Synem Bożym. W tym czasie winno się odprawiać rekolekcje, które mają nam pomóc przygotować się na spotkanie z Jezusem.

Oczekiwanie na przyjście Jezusa jest źródłem radości. Jakkolwiek przygotowanie na przyjście Pana polega na oczekiwaniu i pokucie, stąd fioletowy kolor szat liturgicznych, to jednak pokuta jest przepełniona radością.
Adwent przypomina nam, że całe nasze życie jest czekaniem. Zawsze do czegoś dążymy. Człowiek, który w życiu już na nic nie czeka jest nieszczęśliwy. Nasze życie staje się piękne dlatego, że jest czekaniem, jest dążeniem do czegoś, czekaniem na Kogoś, czekaniem na przychodzącego Chrystusa.
W polskiej tradycji Adwentu odprawiana jest codziennie rano Msza św. wotywna ku czci Matki Bożej, zwana Roratami.


Michał Stryczek

Roraty

Roraty to Msza św. odprawiana co dzień przed świtem, w czasie trwania Adwentu. Tak się nazywa dlatego, bo rozpoczyna się od słów: „Rorate caeli” co znaczy: „Spuście Rosę niebiosa”. Zbawiciel jest tu porównany do rosy.
W czasie Rorat pali się przy ołtarzu dodatkowa ozdobna świeca. Świeca ta symbolizuje Najświętszą Maryję Pannę, Matkę Zbawiciela.
A więc Roraty, to Msza św. o Matce Bożej.


Kamil Prusinowski

Wśród ciemności

Przez cały okres Adwentu w naszej bazylice odbywały się Roraty. Dla przypomnienia Roraty – to uroczysta Msza św. o Matce Bożej, rozpoczynająca się od słów: „Spuście rosę niebiosa z góry…”. Odprawiane były zawsze w dni powszednie o godz. 6:00. Przyjemnie było iść rano do kościoła wśród zasp i ciemności. Wspaniałe były te Msze św. przy zgaszonych światłach, gdy świece rozświetlały stopniowo ciemności, aż w końcu robiło się prawie jasno.

Przyjemnie było też słuchać pięknego śpiewu naszych ojców: „Rorate coeli”. Ale to nie były oczywiście główne powody chodzenia na Roraty. Za każdym razem były rozważane kolejne części „Ojcze Nasz”. Dzięki nim z większym zrozumieniem możemy modlić się do naszego Ojca i Pana.. Roraty przygotowywały nas przede wszystkim na zbliżające się przyjście Jezusa Chrystusa.


9 grudnia – Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny

Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny oznacza, że Matka Syna Bożego od pierwszej chwili swego istnienia nie miała grzechu pierworodnego. Ten wielki przywilej spośród wszystkich ludzi otrzymała tylko Ona. Nie wypadało bowiem, aby Matka Pana Jezusa miała grzech pierworodny i w ten sposób choć na chwilę była pod władzą szatana. Rzucałoby to cień na samą osobę Syna Bożego. Wiemy, jak smutne skutki sprowadził grzech pierworodny na ludzi, i chociaż popełnili go nasi prarodzice Adam i Ewa, ale jako grzech rodzaju ludzkiego przeszedł on na nas wszystkich z wyjątkiem Matki Boskiej.
Pozbawił nas łaski uświęcającej, odebrał nam jasność rozumu, wola stała się skłonniejsza do złego. Powstało rozdwojenie w człowieku i ciało tak często buntuje się przeciwko duszy.

Ale skąd wiemy, że Matka Boża była bez grzechu pierworodnego poczęta? Sam Pan Bóg zapowiedział w raju, że Niewiasta zetrze głowę węża, szatana. A jakby to mogła uczynić, gdyby sama była pod niewolą szatana. Jest to nie do pomyślenia, aby Syn Boży obrał sobie za mieszkanie Tę, która wpierw była wrogiem Pana Boga i poddana szatanowi. Kiedy archanioł Gabriel pozdrowił Maryję, to powiedział wprost, że jest „łaski pełna”. Tam gdzie jest łaska, tam nie ma grzechu.

Modlitwa: Boże, który przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotowałeś Synowi swojemu godne mieszkanie i na mocy zasług przewidzianej śmierci Twojego Syna zachowałeś Ją od wszelkiej zmazy, dozwól nam za jej przykładem dojść do Ciebie bez grzechu. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.


O. Jakub Markocki

Kocham ten czas i tęsknię za Bogiem…

Przebywa wśród nas, lecz my Go nie znamy. Żyjemy na swój rachunek, postępujemy drogą „własnego zbawienia” sądząc, iż to nam wystarcza.

To prawda, że szerokie jest życie i że nas pochłania. Nie mamy czasu na solidniejszą refleksję. A prawdę powiedziawszy, to nawet boimy się takiego spotkania, które domagałoby się od nas daru z siebie.
Wolimy raczej iść drogą naszego codziennego zbawienia, opartego na człowieczej wielkości. Często twierdzimy: jesteśmy dla siebie zbawieniem, wystarczamy sobie. Jednakże zapytajmy siebie samych, czy jest to naprawdę godzina naszej wielkości i zbawienia? – Chyba nie! Bo zbawienie zamknięte w samym człowieku nie jest prawdziwym i autentycznym zbawieniem. Nie jest włączeniem nas w samo źródło zbawienia, jakim jest Ten, który ciągle do nas przychodzi.

Aby jednak zobaczyć, dostrzec i zauważyć Boga do nas przybywającego – potrzebny jest wysiłek, wyzbycie się przeciętności, potraktowania na serio swojego powołania. To powołanie jest twoją godziną. Możesz je podjąć, „zaryzykować” twoją osobistą przygodę z Bogiem. Godzina już jest, nadeszła, możesz zmienić się, przeobrazić i dać wyraz swej wartości. Możesz zatem odrzucić złudne pojmowanie zbawienia, które zasklepia się w ramach ograniczoności.

Dziś wchodzisz w nowy okres Kościoła, okres Adwentu. Jest to czas wielkiego oczekiwania na Chrystusa, oczekiwania na Boże Narodzenie, na Jego wejście do naszego codziennego życia. To cudowne słowo „adwent”, pochodzące od łacińskiego adventus, oznacza przede wszystkim to, co możemy sobie nazywać Adwentem Boga, to znaczy Jego przyjściem.

Zawołajmy przeto radośnie: „To dlatego, że istnieje Adwent Boga, istnieje także adwent człowieka, jego oczekiwanie i nadzieja”. Doświadczając tajemnicy adwentu, niesiemy w sobie nierozdzielnie Adwent Boga i oczekiwanie człowieka.

Tegoroczny Adwent, przeżywamy w przestrzeni Wielkiego Jubileuszu 2000 Odkupienia, może przeobrazić twój sposób patrzenia na rzeczy i osoby. Jesteś równy kompozytorowi, który tworzy, fizykowi, który rozwija naukę, tym wszystkim, którzy budują wyzwalające nas drogi. Od ciebie w dużej mierze zależy spotkanie z Tym, który stwarza nowego człowieka, na swój obraz i podobieństwo. Nie lękaj się tej chwili, kiedy cię Bóg zaskoczy. Wiedz tylko, że jest to moment twego osobistego adwentu. Umiej się wtedy wyciszyć, wejść w siebie i podejmować decyzje. Nie wszystko od razu zrozumiesz. Będą i niejasności. Ale jedno jest pewne, że Bóg ciebie wzywa. Jesteś Mu potrzebny. On chce, ażebyś stał się adwentowym fermentem, który przetwarza i odnawia naszą ludzką codzienność.

Nie dajmy się dłużej prosić, ale podnieśmy oczy ku Niebu i zawołajmy:

Przyjdź, Panie Jezu, na Ciebie czekamy!