Grzegorz Zierkiewicz
Chrzest klucz do zbawienia
Biblijne korzenie Chrztu Świętego
Rzeczywistość tego sakra-mentu jest określana w Nowym Testamencie głównie za pomocą greckiego czasownika baptidzo (zanurzam, myję, oczyszczam, chrzczę). Termin ten oznacza działalność Jana Chrzciciela „gło-szącego chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów”(por. Mk 1, 4; Łk 3, 3), oraz chrzest ustanowiony przez Jezusa i udzielany przez Jego uczniów (Mt 28, 19). Wielkie znaczenie ma to, że sam Jezus przyjął chrzest z rąk Jana Chrzciciela, o czym piszą wszyscy czterej Ewangeliści: Mt 3, 13-17; Mk 1, 9-11, Łk 3, 21; J 1,32-34. Jezus, będąc bezgrzesznym, nie potrzebował chrztu nawrócenia, jednak to wydarzenie jest okazją do samoobjawienia się Boga i nazwania Jezusa Jego „umiłowanym Synem”. Bierze on na siebie grzechy całego świata i przyjmuje chrzest w imieniu całej ludzkości: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata” (J 1, 29), w ten sposób rozpoczynając również swoją publiczną działalność.
Ewangelia według św. Mateusza kończy się wyraźnym poleceniem Jezusa skierowanym do uczniów: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28, 18-19, Mk 16, 16). Ten wyraźny nakaz został podjęty przez wspólnoty pierwotnego Kościoła i jest pielęgnowany nieprzerwanie do dnia dzisiejszego. Udzielenie chrztu jest w nim ściśle powiązane z głoszeniem Ewangelii. Nie powinien umknąć naszej uwadze również fakt, że ten nakaz chrztu Jezus wypowiedział dopiero po swoim zmartwychwstaniu. Moc i wartość chrztu wypływa więc z dokonanego w pełni dzieła zbawienia.
Znaki liturgiczne Chrztu Świętego
Rytuał przewiduje wiele możliwości udzielenia chrztu w zależności od stanu zdrowia dziecka, obecności kapłana lub diakona, a także od zwyczajów, panujących w danej parafii. Dlatego nie zamierzam opisywać całego przebiegu liturgii. Wspomnę tylko, że zazwyczaj składa się z czterech części: Obrzędu Przyjęcia Dzieci, Liturgii Słowa Bożego, Liturgii Sakramentu, Obrzędów Wyjaśniających i Zakończenia Obrzędu. Znakami charakterystycznymi dla liturgii chrzcielnej są: pytanie o imię, naznaczenie krzyżem,egzorcyzm, poświęcenie wody, wyrzeczenie się zła i wyznanie wiary, chrzest, namaszczenie krzyżmem św., włożenie białej szaty i wręczenie zapalonej świecy.
Zapytanie rodziców o imię dziecka rozpoczyna Obrzęd Przyjęcia. Posługiwanie się imieniem przyszłego chrześcijanina świadczy o wielkiej miłości, z jaką przyjmuje go Kościół oraz o wielkiej jego godności: w formule chrzcielnej to imię pojawia się obok imienia Trójcy Świętej. Naznaczenie znakiem krzyża przez kapłana i rodziców oznacza definitywne włączenie do wspólnoty chrześcijańskiej i kończy pierwszą część liturgii.
Liturgia Słowa Bożego przebiega podobnie, jak w czasie Mszy świętej, jedynie na zakończenie pojawia się nowy element – modlitwa egzorcyzmu połączona z położeniem ręki kapłana na dziecku. Rytuał zawiera dwie formuły tej modlitwy. Jedna przypomina o grzechu pierworodnym, od którego dziecko jest uwalniane przez chrzest.
Druga – zawiera prośbę o uwolnienie od przyszłych niebezpieczeństw duchowych.Liturgię Sakramentu rozpoczyna poświęcenie wody. Od początku chrześcijanie byli świa-domi, że wody chrztu obdarzają ich nowym życiem. Aby to podkreślić, w dawnych babtysteriach płynęła woda bieżąca. Obecnie tę samą prawdę podkreśla każdorazowe błogosławienie wody chrzcielnej. Warto wsłuchać się w tekst dziękczynnej modlitwy, jaką kapłan przy tej okazji wygłasza. Ukazuje ona wielką rolę, jaką znak wody odegrał w historii zbawienia. Wyrzeczenie się zła i wyznanie wiary, składane przez rodziców i chrzestnych, a obecne już od drugiego wieku w rycie chrzcielnym, jest związane z problematycznym dla niektórych wyjaśnieniem praktyki chrztu niemowląt. Zwyczaj ten poświadcza tradycja sięgająca II w. Przeciwko niemu wytacza się argument, że należy poczekać, aż dzieci dorosną i same dokonają wyboru. We wprowadzeniu, które wygłasza kapłan przed aktem wyrzeczenia się zła i wyznania wiary, zostało wyraźnie zaznaczone, że rodzice wyznają wiarę w swoim (a nie dziecka) imieniu; jest to wiara, w której ich dziecko ma być ochrzczone. Bowiem rodzice, poznając życie Boże jako najwyższe dobro, pragną przekazać je swoim dzieciom.
Następnie kapłan dokonuje właściwego znaku chrztu. Jak wiadomo stanowi go trzykrotne zanu-rzenie w wodzie lub polanie nią głowy i wypowiedzenie słów: „N., ja ciebie chrzczę, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Niezmierna jest głębia tego znaku, który streszcza w sobie całe życie chrześcijanina. Najbardziej dosłowna, a zarazem najbardziej tajemnicza jego inter-pretacja tłumaczy chrzest jako śmierć dla grzechu i zmartwychwstanie do nowego życia, które polega na zanurzeniu w życie Trójcy Świętej.
Następują teraz trzy Obrzędy Wyjaś-niające. Za pomocą symboli ukazują one, kim stało się nowoochrzczone dziecko. Namaszczenie krzyżmem św. oznacza jego udział w urzędzie i godności Chrystusa Kapłana, Króla i Proroka. Zapowiada także przyszły Sakrament Bierzmowania.
Biała szata unaocznia przyobleczenie się w Chrystusa, bowiem dziecko od tej chwili zostało włączone w tajemnicę męki, śmierci i zmartwychwstania Zbawiciela.
Warto zwrócić uwagę, że szatę z oczywistych powodów zakładają dziecku najbliżsi.
Komentarz celebransa przypomina im, że tak samo w przyszłości mają słowem i przykładem pomagać mu „zachować godność dziecka Bożego”.
Wręczenie zapalonej od paschału świecy oznacza, że nowoochrzczony stał się dzieckiem światłości i podtrzymując w swoim życiu to światło, ma być gotowym na przyjście Pana, gdy tajemnica Sakramentu Chrztu Świętego zostanie w pełni wyjaśniona…
Bierzmowanie
Namaszczenie Duchem Świętym
Podobnie jak Chrzest Święty, sakrament ten przyjmujemy tylko raz w życiu, najlepiej w uroczystość Zesłania Ducha Świętego.
Znamię daru Ducha Świętego
Gdy dochodzimy do wniosku, że boimy się świadczyć o Bogu, że nasze życie jest dalekie od tego, w co wierzymy i nie wiemy, czym jest wolność dzieci Bożych, oznacza to być może, że nie przeżywamy już tajemnicy Sakramentu Bierzmowania.
Aby pomóc w zgłębieniu jego tajemnicy, omówię poniżej znaki liturgiczne, które mu towarzyszą. Biblijny rodowód bierzmowania jest jednoznaczny. W Nowym Testamencie znajdujemy liczne opisy wkadania przez Apostołów rąk na uczniów. Dzięki temu pierwsi chrześcijanie otrzymywali Ducha Świętego, co objawiało się często niezwykłymi uzdolnieniami (charyzmatami).
Później praktyka liturgiczna połączyła bierzmowanie ze chrztem i Eucharystią, tak, że jego odrębny charakter stał się mniej wyraźny.
W początkach naszego tysiąclecia zaczęto rozdzielać te dwa sakramenty, przy czym bierzmowania udzielano w różnym wieku (przed I Komunią św. lub po niej). W ciągu wieków obrzędy bierzmowania ukształtowały się inaczej w Kościele wschodnim niż na Zachodzie. Po raz ostatni zreformowano liturgię bierzmowania w 1971 roku według wskazań Soboru Watykańskiego II.
W każdym sakramencie jest określony znak liturgiczny, który stanowi jego istotny element. Jak wspomniałem, pierwszym takim znakiem było włożenie rąk przez Apostołów. Z czasem włożenie rąk zaczęto łączyć, a nawet utożsamiać z namaszczeniem olejem (krzyżmem św.). Obecnie połączono oba sym-bole: biskup kładzie rękę na głowie bierzmowanego (włożenie rąk) i kreśli palcem umoczonym w krzyżmie znak krzyża na czole (namaszczenie). Wypowiada wówczas słowa: „N. przyjmij znamię daru Ducha Świętego”. Zawiera się w nich cały sens sakramentu. Dar namaszczenia Duchem Świętym kojarzy się często z siedmioma darami Ducha Świętego, z darem mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności, bojaźni Bożej. To prawda, że w czasie bierzmowania otrzymujemy rozmaite łaski, ale dar Ducha Świętego ozna-cza Jego samego. Innymi słowy w bierzmowaniu w nowy i niepowtarzalny sposób zstępuje na nas Duch Pocieszyciel. Wyraz „znamię” został celowo dodany, aby zaznaczyć, że widzialne namaszczenie jest znakiem dokonującej się w duszy przemiany, która pozostawia na całe życie niezatarty ślad.
Do rytu bierzmowania należy także odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych, wskazujące na ścisłą łączność tego sakramentu ze Chrztem Świętym. Po tym akcie, a przed samym namaszczeniem, biskup w otoczeniu kapłanów, którzy wraz z nim wyciągają ręce nad bierzmowanymi, odmawia modlitwę o udzielenie darów Ducha Świętego. Jest to gest o podwójnym znaczeniu – jednocześnie wyraża prośbę skiero-waną do Boga i symbolizuje dar, którego Bóg udziela. Szczególnym znakiem jest osoba bierzmującego czyli szafarza. Zazwyczaj jest nim biskup – następca Apostołów. Jego obecność podkreśla fakt, że bierzmowanie dzisiaj jest dalej tym samym sakramentem, jakim było w pierwszych wiekach chrześcijań-stwa. Osoba biskupa uwidacznia jeszcze jedną istotną treść bierzmowania. Przyjęcie tego sakramentu oznacza bowiem gotowość do podjęcia jakiegoś zadania w Kościele, do dojrzałego włączenia się w jego życie. Znak pokoju udzielany przez biskupa po namaszczeniu (w słowach: „Pokój z Tobą”), kojarzy się z takim samym gestem jak na zakończenie święceń kapłańskich.
Zwykle bierzmowanie jest połączone ze Mszą św., a jej trzy elementy nabierają przez to szczególnego znaczenia. Liturgia Słowa powinna być odprawiania ze szczególną starannością, bowiem właśnie Duch Święty pozwala nam przyjmować Słowo Boże. Należy również podkreślić modlitwę „Ojcze nasz”, ponieważ ten sam Duch sprawia, że możemy się modlić. Powinniśmy pamiętać, że Sakrament Bierzmowania ma swój cel i ostateczne wypełnienie w Komunii Świętej.
Bierzmowanie przyjmuje się raz w życiu, ale możemy w nim także uczestniczyć jako świadkowie. Według prawa świadek powinien przygotować bierzmowanego do przyjęcia tego sakramentu (szczególnie umacniać go przykładem swego życia). W czasie liturgii powinien przedstawić biskupowi kandydata (przez położenie prawej ręki na ramieniu i wypowiedzenie jego imienia), a potem ma pomagać bierzmowanemu w wypełnianiu przyrzeczeń chrzcielnych czyli w życiu wiarą. Świadek ma być dojrzały do podjęcia się takiego obowiązku, sam musi być już bierzmowany i nie może być wykluczony przez prawo kanoniczne od pełnienia tej funkcji.
Eucharystia
„Duchowa uczta”
Opracował Grzegorz Zierkiewicz Na początku zastanówmy się, czym tak naprawdę jest Msza św. i jak należy ją przeżywać. Błogosławiony Józef Sebastian Pelczar tak mówił o Mszy świętej: ,,Jest ona przede wszystkim Ofiarą uwielbienia, bo w niej sam Syn Boży wielbi swego Ojca i korzy się przed Jego majestatem wyniszczając się i umierając w sposób bezkrwawy. Łącz się więc z Panem Jezusem podczas Mszy Świętej, by przez Niego i z Nim składać hołdy Trójcy Najświętszej i ofiarować swe życie na rozszerzanie się chwały Bożej”. Są to piękne słowa wyrażające całą istotę Eucharystii. Jednak aby dobrze zrozumieć liturgię Mszy Świętej, trzeba wyjść niejako od podstaw tego wielkiego Sakramentu.
Już w Starym Testamencie Bóg dał przez Mojżesza ludowi wybranemu tablice z wypisanym Prawem Bożym. Mowa jest oczywiście o 10 Przykazaniach Bożych, z których jedno brzmi: „Pamiętaj abyś dzień święty święcił”. Ten obowiązek wyraził także Kościół w Pięciu Przykazaniach Kościelnych:
„W niedzielę i święta we Mszy Świętej nabożnie uczestniczyć”. Natomiast Sobór Watykański II mówi: ,,Msza Święta jest szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, a jednocześnie jest źródłem, z którego wypływa cała Jego moc”. Eucharystia jako wielki dar została ustanowiona przez Jezusa Chrystusa – Najwyższego Kapłana, w obecności Apostołów podczas Ostatniej Wieczerzy, o czym informuje nas np. Ewangelista Łukasz: „Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc…:, Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc…:, (Łk 22,19-20). Msza św., krótko mówiąc jest najwyższym i niezrównanym momentem naszego wspólnotowego, ludzkiego oraz chrześcijańskiego doświadczenia. Jest wielkim darem, gdyż jest znakiem życia Jezusa w każdej Chrystusowej wspólnocie. Jest ucztą miłości pomiędzy wiernymi, a Zbawicielem oraz wyznacznikiem i drogowskazem na drodze prowadzącej do Królestwa Niebieskiego. Każda Eucharystia i Komunia święta jest po prostu naszym całkowitym zawierzeniem się miłości Boga i oddaniem się Mu na wieczną służbę, a przez Niego na służbę każdemu człowiekowi – na wzór dobrego Samarytanina. Aby jednak dobrze zrozumieć tę wielką tajemnicę Eucharystii, należy ją każdorazowo na nowo przeżywać własnym, czystym sercem przepełnionym wielką Bożą Miłością. Bo tylko wtedy gdy otworzymy szeroko drzwi naszych serc dla Jezusa, będziemy mogli zrozumieć i dotknąć samej istoty Wieczerzy Pańskiej.
Na przestrzeni wielu wieków, jakie minęły od ustanowienia sakramentu Mszy Świętej, to nabożeństwo eucharystyczne rozwijało się i przybierało różne nazwy: Fractio panis – czyli łamanie chleba, Cena Domini – Wieczerza Pańska, Eucharistia – jest to nazwa grecka, w spolszczonej wersji brzmi Eucharystia i oznacza dziękczynienie, Sacrificium – oznacza Mszę św. jako ofiarę. Missa – nazwa łacińska tłumaczona jako Msza; znana jest już od V w. i w takiej formie przetrwała do dzisiaj, wypierając wiele innych nazw tego nabożeństwa.
Pokuta
Odpuść nam nasze winyZbliża się listopad miesiąc, w którym wspominamy naszych bliskich. Mamy nadzieję, że kiedyś znów ich zobaczymy. Wierzymy, że przeszli oni do innego, lepszego świata. Także przystąpienie do Sakramentu Spowiedzi możemy porównać do takiego przejścia ze świata grzechu do Krainy Dobra.
Czym właściwie jest grzech?
Grzech to świadome i dobrowolne postąpienie człowieka wbrew własnemu sumieniu, Bogu i Jego przykazaniom.
Jak się przygotować do spowiedzi.
Aby godnie i owocnie przystąpić do progu konfesjonału musimy spełnić kilka bardzo ważnych warunków, bez których spowiedź jest niepełna i tym samym nieważna.
1. Rachunek sumienia
– to przypomnienie sobie wszystkich grzechów przez które oddaliliśmy się od naszego miłosiernego Ojca.
2. Żal za grzechy
– to wzbudzenie skruchy z powodu popełnionych grzechów, czyli uświadomienie sobie ich brzydoty i bezsensu; zdanie sobie sprawy, że są one zlekceważeniem i obrazą Boga.
3. Mocne postanowienie poprawy
– to szczera wola unikania grzechów i okazji do ich popełniania. Żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy ściśle wiążą się ze sobą. Pierwsze z nich dotyczy bowiem tego, czym zawiniliśmy w przeszłości, drugie zaś naszego przyszłego postępowania.
4. Szczera spowiedź
– to wyznanie przed kapłanem swoich przewinień i zaniedbań w celu otrzymania rozgrzeszenia.
5. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu
– polega na wypełnieniu wyznaczonej przez spowiednika pokuty, oraz wynagrodzeniu (naprawieniu) krzywd wyrządzonych Panu Bogu i ludziom.
Obrzęd pojednania
Od 400 lat w Kościele Katolickim wierni spowiadają się przez kratę. Niewątpliwie wzmaga to intymność spowiedzi, ale osobiście radzę w sprzyjających okolicznościach odbyć spowiedź w kościelnej ławce, czy pielgrzymkowym szlaku. Może taka forma spowiedzi pozwoli nam lepiej przeżyć dialog ze spowiednikiem.
Przystępując do spowiedzi, warto również uświadomić sobie, że jestem obok kapłana współszafarzem tego sakramentu. Wprawdzie kapłan udziela rozgrzeszenia, ale czyni to jako konsekwencję mojego nawrócenia, które jest istotą sakramentu pojednania. Spowiedź rozpocząć powinien kapłan, który ciesząc się z naszego przyjścia, życzliwie nas przyjmuje. Niestety trudno mu to okazać w ciemnym konfesjonale, dlatego my zaczynamy powitaniem: „Niech bę-dzie pochwalony Jezus Chrystu”. Następnie żegnamy się, a kapłan w milczeniu nas błogosławi. Może też wypowiedzieć następujące słowa: „Łaska Ducha Świętego niech oświeci twoje serce, abyś wyznał z ufnością swoje grzechy i poznał miłosierdzie Boże”. Teraz można (a często trzeba) powiedzieć księdzu (jeśli nas nie zna) o stanie w jakim żyjemy, o trudnościach w prowa-dzeniu życia prawdziwie chrześcijań-skiego (specyficzny zawód, złe środowisko…), a szczególnie o spodziewanych ważnych wydarzeniach w naszym życiu (bycie rodzicem chrzestnym, zawarcie małżeństwa, wstąpienie do seminarium itd.).
Nowy rytuał przewiduje następnie czytanie słowa Bożego, lecz przeważnie nie praktykuje się tego w konfesjonale. Jednak ten obrzęd podpowiada nam, że nasz rachunek sumienia powinniśmy robić z Ewangelią w ręku (np. Mt 5-7; 18 i inne).
Teraz jest czas na wyznanie grzechów. Po nim kapłan, chcąc nam pomóc w nawróceniu, zazwyczaj udziela rad i zachęca do wytrwania. Wyznacza także czyn pokutny. Może się zdarzyć, że przytłoczeni rozmi-arem naszych grzechów, otrzymaw-szy za pokutę krótką modlitwę czujemy jakiś kompleks. Musimy pamiętać, że pokuta nie jest karą, ale lekarstwem, mającym uzdrowić nieład w naszym życiu, który pozostawiają po sobie odpuszczone już grzechy oraz o tym, że nie jest to maksimum, ale minimum tego, czym możemy sprawić Bogu przyjemność. Po naznaczeniu zadośćuczynienia, kapłan zachęca nas do okazania żalu za grzechy. Żal, który jest osta-tecznym uznaniem swojej winy, a jednocześnie wyrażeniem ufności w miłosierdzie Boże, można określić jako „wewnętrzne rozdarcie i ból powodowany wyobcowaniem od samego siebie”. Liturgia sakramentu podpowiada, że żal (zazwyczaj obudzony już przed spowiedzią) można na przykład wyrazić słowami: „Boże, bądź miłościw mnie, grzesznemu”. Wobec naszego żalu, kapłan udziela rozgrzeszenia słowami osłaniającymi najgłębszy wymiar spowiedzi: najpierw ukazuje działanie Osób Trójcy Świętej dla zbawienia człowieka: „Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów…”. Następnie jako pośrednik między Bogiem i grzesznikiem zwraca się z prośbą: „…niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła….”. Formułę rozgrzeszenia kończą słowa, które wzbudzają najwięcej dyskusji: „…I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”.
Kapłan spełnia swój urząd, ale łaska przebaczenia pochodzi od Boga. Jednocześnie powtórne wezwanie Trójcy Świętej uprzytamnia fakt, że spowiedź włącza nas z powrotem w wewnętrzne życie Boże, co uniemożliwiały nasze grzechy. Udzieleniu rozgrzeszenia towarzyszą dwa gesty kapłana: wyciągnięcie w stronę penitenta prawej ręki (zmieniony gest włożenia rąk, symbolizujący uzdrowienie) oraz znak krzyża przy końcu formuły. Gdy nie możemy dosłyszeć głosu kapłana ten ostatni gest podpowiada nam kiedy mamy odpowiedzieć: „Amen”, aby wyrazić naszą zgodę na działanie Boże. Otrzymanie tak niezmiernego daru wyzwala w nas uwielbienie wobec Boga. Do uwielbienia zachęca nas także kapłan słowami: „Wysławiajmy Pana, bo jest dobry”. Na co odpowiadamy: „Bo jego miłosierdzie trwa na wieki”. Dialog kończy ksiądz słowami odesłania: „Pan odpuścił tobie grzechy. Idź w pokoju”.
Namaszczenie chorych
Kapłaństwo
Święcenia kapłańskie
Na podstawie artykułu Ks. Jerzego Madera SDS przygotował Grzegorz Zierkiewicz
(www.pijarzy.pl/ewang/sakramenty/)
Kim powinien być kapłan w naszych czasach? Mówcą, społecznikiem, kumplem, psychoterapeutą, nau-kowcem? A może budowniczym, politykiem, nauczycielem, misjonarzem? Odpowiedzi na to pytanie trzeba szukać u źródeł kapłaństwa. Jednym z tych źródeł jest liturgia święceń kapłańskich…
W Kościele jest tylko jedno kapłaństwo – kapłaństwo Jezusa Chrystusa, który Siebie Samego złożył w ofierze Ojcu. Wszyscy ochrzczeni mają w tym kapłaństwie swój udział.
(Dlatego każdy z nas w czasie Mszy świętej może współofiarować Bogu duchowe dary). Jednak Pan dopuścił niektórych do szczególnego udziału w swoim kapłaństwie, aby ich posługa była znakiem obecności Bożej w Kościele. W ten sposób powstało służebne kapłaństwo, nazywane także hierarchicznym. Z czasem utrwaliło się, że do stanu kapłańskiego należą biskupi (mający pełnię kapłaństwa) oraz prezbiterzy i diakoni.
Tak się potoczył rozwój Kościoła, że współcześnie najczęstszy kontakt mamy z pomocnikami biskupów, którymi są prezbiterzy (czyli księża). Dlatego w tym artykule przeanalizuję tylko znaki liturgiczne święceń prezbiteratu. Mówiąc o miejscu kapłana w Kościele, trzeba pamiętać o jego trzech odniesieniach. Uczestniczy on w kapłaństwie biskupa i jest jego pomocnikiem, tworzy wspólnotę ze wszystkimi kapłanami swojej diecezji (swojej rodziny zakonnej), a przede wszystkim jest posłany do konkretnej wspólnoty w Kościele. Te odniesienia znajdują odbicie w liturgii sakramentu kapłaństwa.
Jak to się dzieje?
Święceń dokonuje biskup (najlepiej w katedrze), ale uczestniczą w nich inni kapłani. Na święcenia powinno wybrać się taki dzień, w którym jak najwięcej wiernych będzie mogło w nich uczestniczyć. Od początku Kościoła święceń dokonywano w związku z Eucharystią, której sprawowanie należy – obok głoszenia słowa Bożego i szafowania innymi sakramentami – do najważniejszych zadań kapłana. Współczesna liturgia święceń kapłańskich rozpoczyna się po Ewangelii. Kandydaci zostają imiennie wywołani, a następnie biskup pyta ich przełożonych, czy są godni święceń. Po upewnieniu się, że tak jest, biskup ogłasza ich wybór, a wszyscy obecni mówią: Bogu niech będą dzięki. Ten ryt pochodzi z dawnego zwyczaju wybierania kapłana przez daną wspólnotę.
W naszych czasach parafie nie głosują, kto ma zostać wyświęcony, ale ten obrzęd uświadamia nam, że kandydaci są spośród nas i dla nas oraz że jesteśmy odpowiedzialni za ich przygotowanie i posługę.
W dalszym ciągu rytów wprowadzających biskup wygłasza homilię, w której tłumaczy, na czym polega kapłaństwo w Kościele. Po homilii kandydaci, odpowiadając na pytania biskupa wyrażają wobec całej wspólnoty wolę wypełniania obowiązków kapłańskich. Oprócz tych, które już wymieniłem, ślubują oni także nieustanną modlitwę za lud sobie powierzony i poświęcenie się Bogu za zbawienie ludzi poprzez zjednoczenie z Chrystusem. Po tym dialogu każdy z kandydatów podchodzi do biskupa i wkładając swoje złożone dłonie w jego dłonie (średniowieczny gest hołdu lennego), ślubują posłuszeństwo przełożonemu (biskupowi lub przełożonemu zakonnemu).
Właściwe ryty sakramentalne rozpoczyna śpiew Litanii do Wszystkich Świętych, w czasie którego, wyrażając wielkie błaganie, kandydaci leżą krzyżem. Po Litanii biskup dokonuje najważniejszego znaku w trakcie całej liturgii – wkłada ręce na głowę każdego z kandydatów. Gest ten już w epoce Apostołów oznaczał udzielanie Ducha Świętego i przekazanie władzy kapłańskiej. Na znak jedności, włożenia rąk dokonują wszyscy obecni kapłani. Następnie biskup śpiewa modlitwę konsekracyjną. Obszerny tekst modlitwy jest bardzo bogaty w treści teologiczne. Najistotniejszym jej fragmentem są słowa: „Użycz, prosimy, Panie, wszechmogący Ojcze, tym sługom godności prezbiteratu, odnów w nich Ducha Świętości od Ciebie, Boże otrzymanego”.
Od tego momentu święceni są już kapłanami.
Teraz rozpoczynają się ryty objaśniające, które stanowią wprowadzenie kapłana w jego obowiązki. Po pierwsze ubierają oni szaty kapłańskie. Następnie podchodzą do biskupa, który namaszcza ręce olejem (którymi będą sprawować sakramenty święte) – znakiem darów Ducha Świętego. Po namaszczeniu otrzymują patenę z chlebem i kielich z winem i wodą, ponieważ za moment, wspólnie z biskupem, będą odprawiać pierwszą w życiu Mszę świętą. Podając patenę i kielich, biskup mówi znamienne słowa:
„Weźmij dary ludu świętego, które masz ofiarować Bogu. Rozważaj, co będziesz czynił, naśladuj to, czego będziesz dokonywał i prowadź życie zgodne z tajemnicą Pańskiego Krzyża”.
Na zakończenie liturgii sakramentu biskup udziela każdemu neoprezbiterowi pocałunku pokoju, co czynią także obecni kapłani. Podobnie jak w starożytności, biskup wraz z prezbiterami sprawuje liturgię eucharystyczną, która w szczególny sposób ujawnia tajemnicę Chrystusowego kapłaństwa, a nam przypomina, że także jesteśmy kapłanami.
Potem są życzenia, uśmiechy, łzy i dużo kwiatów… i spojrzenia rzucane ukradkiem przez nowowyświęconych na swoje ręce, które tego dnia pomogły przemienić chleb i wino w Ciało i Krew…